Żyjemy w czasach, w których otoczeni jesteśmy ogromną ilością różnorakiego sprzętu elektrycznego i elektronicznego. W Polsce w prawie każdym gospodarstwie domowym jest telewizor, nie wspominając nawet o lodówce lub pralce. Młodzi ludzie korzystają z laptopów, tabletów, dronów i dobrych kamer, a dzieci jeżdżą autkami na akumulatory i bawią się samochodami na baterie. Cały ten sprzęt ma dość krotką żywotność i przeważnie wymienia się go co kilka lat. Wielu ludzi nie zdaje sobie sprawy z tego, jakim zagrożeniem może on być dla zdrowia i życia ludzkiego. Wyrzucony ot tak na śmietnik zamienia się z groźną, trującą bombę.
Jak to możliwe?
Każdy sprzęt działający dzięki prądowi z gniazdka, akumulatorkom lub bateriom zawiera w sobie ogrom metali ciężkich. Póki działa on poprawnie, metale nie wydostają się do otoczenia i nie ma żadnego zagrożenia w związku z używaniem go. Jednak gdy wyrzucimy starą lodówkę na śmietnik, ta zaczyn rdzewieć i niszczeć. Przez to gleby i powietrza dostają się kadm, ołów czy freon, które są bardzo szkodliwe dla zdrowia ludzkiego, a w dużych ilościach mogą otruć. Co roku tysiące ludzi wyrzuca na śmietnik albo do lasu stary sprzęt AGD i RTV, oraz popsute zabawki i baterie. Postępując w ten sposób trują sami siebie.
Co robić?
Elektrośmieci powinny być oddawane do specjalnych punktów, które odpowiednio się nimi zajmą. Przede wszystkim odzyskają ze starych urządzeń to, co jeszcze da się poddać recyclingowi, aby ograniczyć ilość odpadów, które i tak zalegają na wysypiskach. Następnym krokiem jest unieszkodliwienie odpadów, czy zneutralizowanie wszystkich substancji trujących, które znajdują się w sprzęcie. Dopiero to, co pozostanie z elektrośmieci i nie nadaje się do wtórnego przetworzenia, trafia na wysypisko. Wiele osób nie wie o tym, że kupując telewizor, lodówkę, czy jakikolwiek inny sprzęt RTV czy AGD, może w tym samym sklepie zostawić stary model. Sklepy mają obowiązek odbierać zepsuty sprzęt, by pomóc w walce z elektrośmieciami.
